Ogłoszenia.


AKTUALNE WYDARZENIA W MIASTECZKU:
1) Remont miejscowego sierocińca. Wszystkich wolontariuszy i chętnych prosi się o pomoc w odrestaurowaniu budynku.
2) W domu kultury odbędzie się IV konkurs literacki, zaprasza się wszystkich młodych i zdolnych pisarzy oraz poetów do spróbowania własnych sił.
3) Mieszkańcy przygotowują się do otwarcia festynu na cześć początku lata.

sobota, 16 czerwca 2012

Be yourself; everybody else is already taken.


Nie wiadomo kim jest, nie wiadomo skąd się wzięła. Gdyby się nieco bliżej jej przypatrzyć, ani trochę nie pasuje do tutejszego społeczeństwa, a mimo to mieszka w jednym z najbogatszych domów w okolicy. To jak to w końcu jest? Bo na pewno nie tak, jak jest oficjalnie powiedziane. Z pewnością niejedna ciekawska osoba stara, bądź starała się dowiedzieć prawdy, ale nikomu dotąd się nie udało. A przecież nie można tak zwyczajnie spytać, bo tym bardziej niczego się nie dowie.

Zacznijmy od początku, od dnia jej narodzin.
Była to jedna z szarych niedziel, nic nadzwyczajnego nie miało się wtedy zdarzyć, a tu taka niespodzianka. Ciężarna Carrie niespodziewanie zaczęła rodzić. Niby nic dziwnego, ale właśnie, kiedy przyjmowała swojego klienta. Na drodze, a dokładniej na uboczu jednej z dróg prowadzących do Las Vegas. W tirze. No tak, wszystko pięknie. Niejaki Joseph nie miał nawet zamiaru, aby zawieść rodzącą właśnie kobietę do szpitala, więc wypchnął ją z pojazdu i pozostawił na pastwę losu. Jakież to było piękne. Gdyby tylko miała przy sobie telefon, ale nie, cały dobytek został w pojeździe klienta tej panny. Kilkanaście minut potem ktoś się nad nią zlitował i wezwał karetkę, ale sam i tak odjechał. I tak urodziła się nasza mała tajemnicza blondynka. Było to na tyle wspaniałe przeżycie, że matka tejże dziewczynki zostawiła ją w szpitalu zaraz po jej narodzinach. I tak to było. Miała kilkanaście rodziców adopcyjnych, ale starała się jak najbardziej uprzykrzyć im życie, a oni nie mieli zamiaru tego wytrzymywać. Aż w końcu osiemnaste urodziny nadchodziły wielkimi krokami, oczywiście wiadomo, jak je miała spędzić. Bierz swoje rzeczy i idź, nie jesteś nikomu potrzebna. Nie miała ona jednak zamiaru przyjmować żadnych gratulacji z okazji ukończenia osiemnastego roku życia i innych zbędnych (przynajmniej według niej) rozmów, czy innych pierdół. Uciekła, nie zabierając ze sobą kompletnie niczego. Jako że nieraz zdarzyła się sytuacja, żeby coś narozrabiała, nietrudno było zdobyć odpowiednie dokumenty i pieniądze, aby wyjechać z tego głupiego miasta. Już, zaraz znajdywała się na wyspie, aby zacząć nowe życie, od zera. Oczywiście, nie mogła znaleźć sobie jakiegoś domku, chodzić do pracy. Nie z tego słynie miejsce, w którym dało jej obecnie zamieszkiwać. Udała się do jednego z bogatszych domów, bo jak żyć to na poziomie. Wmówiła właścicielowi, że jest jego córką, o której matka mu nie powiedziała. I się udało. Wciąż bawi się w jego córeczkę, a on daje jej, co tylko może, aby wynagrodzić te "lata rozłąki". Wiele osób coś podejrzewa, ale przecież nikt nie ośmieliłby się powiedzieć złego słowa bezpodstawnie, i to publicznie. A w akcie urodzenia wciąż jest napisane "rodzice nieznani".


Kim tak naprawdę jest?
Oj tak, sama o sobie nigdy by nie powiedziała, że jest oszustką. Ona po prostu czerpie z życia jak najwięcej. A teraz ma takie możliwości, przy swoim "ojcu", który ma niemało pieniędzy na koncie może sobie pozwolić na to, czego tylko zapragnie. Życie z innymi porzuconymi dziećmi, a następnie nastolatkami nauczyło ją niejednej rzeczy. Jedną z nich jest to, aby za nic w świecie nikomu nie ufać, nikomu nie mówić za dużo. Nie pozwól się poznać, bo będziesz zraniona. I nie ważne, że Ty idziesz do celu po trupach, Ty nie możesz na tym ucierpieć. Nigdy nie ciągnęło jej do popularności, czy przyjaźni. Może i miała wielu znajomych, z którymi zazwyczaj świetnie spędzała czas, natomiast nigdy, ale to nigdy z nikim się nie zaprzyjaźniła. Można zauważyć, że osoby, które obdarza największym zaufaniem, na jakie może sobie pozwolić są typowo nieszanowani ludzie, chociażby kierowca taksówki, szkolny dozorca, czy miejscowy latarnik (oczywiście nie licząc psychologów, czy innych tego typu terapeutów). Jest ona też wiecznie uśmiechniętą osobą, bez względu na samopoczucie, czy słowa, które wypowiada. Nie pozwala sobie na to, aby ktokolwiek poza nią zobaczył ją smutną, zirytowaną lub w jakimkolwiek innym stanie. Z związku z tym uchodzi za wiecznie wesołą osobę, co nie oznacza, że zawsze taka jest. Często jest też złośliwa, podstępna, czy najzwyczajniej w świecie wredna, ale to już inna sprawa. Żyje w swoim małym, dziwnym świecie, przez co nierzadko jej wypowiedzi, czy zachowania mogą wydawać się jakieś takie dziwaczne. Trudno, ona i tak nie zwraca uwagi na reakcje innych. Mimo wszystko jest osobą bardzo inteligentną, co nie jest równoznaczne z tym, że wykorzystuje to na wszystkie możliwe sposoby. Cieszą ją małe rzeczy, a współczucie ma u niej kilka znaczeń. Empatia? A co to? Wracając do współczucia, można powiedzieć, że nie jeden raz dziennie miewa nieco odmiennie myśli, niż swoi rówieśnicy. Wiąże się to nieco z jej zamiłowaniem do kanibalizmu, jak i żywych trupów, ale to już odmienna historia. Krótko mówiąc, nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać w jej towarzystwie. Trzeba być gotowym na różnego rodzaju niespodzianki.



Jak wygląda?
W zasadzie nie różni się niczym od innych osób mijanych na ulicy. Nie jest zbyt wysoka, bo mierzy sto sześćdziesiąt pięć centymetrów przy wadze czterdziestu pięciu kilogramów. Mimo faktu, iż wcale nie waży nie za dużo choruje na anoreksje. Sama sobie (i pozostałym) wmawia, że wcale nie jest głodna, że gdy do jej głowy wędruje myśl o tym, jak to głoduje, po chwili okazuje się nieprawdą. Jest osobą dość bladą, biorąc pod uwagę, iż jakoś specjalnie się nie chroni przed promieniami słonecznymi. Ale nie, jej się to bardzo podoba. Kolejny fakt związany z jej miłością do zombie. Nigdy specjalnie nie dba o makijaż, czasem po prostu nie chce jej się malować. Właściwie to prawie nigdy nie używa podkładu, czy kosmetyków tego typu. Jej makijaż głównie opiera się na czerwonej szmince, nic szczególnego. Kolejna rzecz, która pomaga jej nie wyróżniać się z tłumu. Posiada blond włosy, których za nic by nie skróciła, czy zafarbowała. Uwielbia je i kocha za to, że się nie kręcą. Piwne oczy, ładny nos, piękne usteczka. Ni to piękna, ni to brzydka. W zasadzie niewinny wygląd pomaga jej w niejednej sprawie. Chociażby w jej obecnym domu, kto podejrzewałby taką uroczą dziewczynkę o fałszerstwo, czy paserstwo?



Co jeszcze?
  • Nie toleruje ani psów, ani kotów. Jeśli miałaby kolegować się z kimś, kto posiada któreś z owych zwierząt to z pewnością nie weszłaby do mieszkania właściciela tych stworzeń.
  • Nie należy słuchać przy niej piosenek, które są jej znane, bo zacznie śpiewać. Nie ważne, czy to pod prysznicem, czy w autobusie.
  • Potrafi spędzić cały dzień w swoim pokoju, pod kołdrą. Czasem ogląda filmy, czasem gada do siebie, a czasem po prostu leży i rozmyśla.
  • Jako że nie zawsze ma ochotę konwersować z ludźmi, coraz częściej rozmawia z Królikiem oraz Żabą. Marzy jej się Lama.
  • Gdyby tak się dało, jej życie polegałoby na oglądaniu "Pory na przygodę" wraz ze swoimi małymi przyjaciółmi.
  • Panicznie boi się powiewających firanek.
  • Biseksualna, aczkolwiek jest w pełni świadoma tego, iż nie mogłaby wytrzymać w trwalszym związku z kobietą.
  • Uwielbia przytulać innych. Jest to jeden z powodów, dzięki którym sprawiła sobie Królika i Żabę. Jeśli oni jednak nie mają na to ochoty, szuka koleżanek i kolegów. Chociaż nie, mogłaby przytulić nawet nieznajomą osobę.



zdjęcia znalezione tuuu


[Moja mała Audrey wcale nie jest zła, tytuł autorstwa Oscara Wilde'a, a ja tutaj każdego do wąteczków, jak i powiązań zapraszam. ;3]

9 komentarzy:

  1. [ Witam, bardzo fajna karta ;) Jakiś pomysł na wątek i powiązanie? ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. [ hmm... pomysł bardzo dobry, nie powiem ;> Mogę nieco odstąpić od mojej zasady, i poprosić abyś zaczęła ? Ja jakoś nie mam pomysłu, jak wyklecić ten wątek ;c ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Nie mam pojęcia o powiązaniu. Spotkać mogą się na plaży, albo jej 'ojciec' zaprosi Duygu na kolacje, bo jest jej fanem. Ale najczęściej plaża, albo ogródek Duygu w którym teraz pracuje.;>]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Witam. Takowe rozpoczęcie wątku jak najbardziej mi odpowiada, zapraszam.]
    Lukas Kutz

    OdpowiedzUsuń
  5. [Jak ona ma na nazwisko? Bo nie wiem jak wpisać do linków :)]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Mam, nadzieję że może być, jak coś to daj znać:p]
    Koniec. Mimo iż Etein nie była dziewczyną która, potrafiła się nudzić, brak jakichkolwiek książek, do czytania, oznaczał zupełny koniec. Co, prawda posiadała dużą kolekcję własnych książek, jednak za lepszy pomysł uznała, powędrowanie do księgarni i kupienie nowej. Tak, też zrobiła. Gorzej, było z wyborem, kasy starczyłoby jej na dwie, a co zrobić gdy chce się kupić wszystkie. W ręku trzymała, jeden z najnowszych, pamiętników o bliskim wschodzie. Nadal , jednak krążyła po sklepie, przeglądając nowości. Nagle nie wiadomo skąd, przed nią wyrosła drobna dziewczyna, o długich jasnych włosach. Nigdy wcześniej, jej nie widziała, lecz nie było to dziwne, skoro była tu dopiero drugi dzień. Z całego tego zamieszania, książka wypadła jej z reki. Szybko schyliła się by ja podnieść, jednak schylając się walnęła dziewczynę głową. Stres, robi swoje, zwłaszcza u osób z takim poziomem nieśmiałości jak ona.- Boże, przepraszam.- powiedziała prostując się, ręką zasłaniając usta.- Wszystko, ok?- zapytała przyglądając się jej.- Chyba, się przestraszyłam i do tego ta książka.- nadal wyrzucała z siebie słowa, które dla dziewczyny, zapewne nie miały sensu.- Straszna, ze mnie niezdara.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Bardzo lubię Cassie, so lovely :3 Niestety nie mam pomysłu na wątek. Gabryś mógł sobie grać na gitarze w parku, jakąś znaną Audrey piosenkę i ona mogłaby zacząć do tego śpiewać, czy coś xD]

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Problem w tym, że może być ciężko. Może wykorzystamy jakieś z wydarzeń? ]

    OdpowiedzUsuń