Ogłoszenia.


AKTUALNE WYDARZENIA W MIASTECZKU:
1) Remont miejscowego sierocińca. Wszystkich wolontariuszy i chętnych prosi się o pomoc w odrestaurowaniu budynku.
2) W domu kultury odbędzie się IV konkurs literacki, zaprasza się wszystkich młodych i zdolnych pisarzy oraz poetów do spróbowania własnych sił.
3) Mieszkańcy przygotowują się do otwarcia festynu na cześć początku lata.

środa, 13 czerwca 2012

Rejected Flower

 

Natalie Sophie Hamilton, lat 19, studentka historii sztuki, tancerka, wielokrotnie notowana, stwierdzone skłonności do sadyzmu.



 Mówiono, że państwo Hamilton nigdy nie będą mieć dzieci, że w ich pięknym, wielkim domu nigdy nie usłyszy się śmiechu dziecka. Mieli wszystko, on był właścicielem sieci hoteli na całym świecie ona znaną pianistką solową z Francji. Kochali się bardzo, nigdy nie obchodziły ich pieniądze, ale los i tak ich dopadł. Bezpłodność, to z pewnością jedno z gorszych słów i beznadziejnych diagnoz. A mimo to Hamiltonowie nie porzucili marzeń o dziecku i po wielu latach leczenia w końcu 13 Grudnia przyszła na świat pomarszczona, brzydka i wrzeszcząca dziewczynka, która dla swoich rodziców była najpiękniejszym darem niebios. 
 Natalie miała wszystko. Począwszy od pięknego pokoju przepełnionego lalkami z porcelany i łóżka z baldachimem - koniecznie w kolorze różu - kończąc na wycieczkach po całym świecie. Rodzice ją rozpieszczali, kochali nad wyraz czule, ale i wychowywali ze staranną rozwagą, aby ich jedyna pociecha wyrosła na samodzielną i odpowiedzialną kobietę. 
 Już od najmłodszych lat Natalie odznaczała się wyrozumiałością i cierpliwością wobec swoich rówieśników. Mówiono, że jest najpogodniejszą z latorośli na wyspie, chociaż urodą nie mogła doścignąć swoich koleżanek.
 Rodzice zapisali ją na balet, który pokochała już od pierwszego wejrzenia. Muzyka klasyczna i delikatne pląsy pod okiem surowe, ale i skutecznej nauczycielki Madame Pirmon, dodawały jej siły i czyniły z niej dziecko jeszcze bardziej szczęśliwe niż można to było sobie wyobrazić.
 Najbardziej lubiła wycieczki tylko z tatą, kiedy to brał ją na barana i razem chodzili po piaszczystych plażach, a ona co chwile wskazywała coś palcem, prosząc, aby jej idealny tatuś objaśnił jej wszystko. I objaśniał.
 Lubiła spędzać czas z mamą przy pianinie, słuchać, jak gra i jak jej twarz rodzi się jeszcze raz z anielskim wyrazem. Lubiła kosztować ciast gosposi Grety, która była od zawsze członkiem ich rodziny.
 Można powiedzieć, że nie było na wyspie dziecka bardziej kochanego i szczęśliwego niż panienka Hamilton.  Ale potem to się zmieniło...
 Pan Hamilton miał brata, który pewnego, zimowego wieczoru wraz ze swą stateczną małżonką ulegli śmiertelnemu wypadkowi na drodze. Zginęli na miejscu, nie cierpieli  - tak brzmiały słowa policjanta, kiedy oznajmiał to ojcu Natalie. Rodzina pogrążyła się w żałobie, pan Hamilton bardzo kochał rodzonego brata, który do tego był jego bliźniakiem. 
 Szybko okazało się, że ktoś musi zająć się synem brata pana Hamiltona, który był w tym samym wieku co Natalie. Wolą zmarłego w testamencie było, aby to właśnie jego bliźniak przejął rolę opiekuna nad jego dzieckiem. Tak się stało.
 Początkowo Natalie była uradowana perspektywą posiadania brata, nawet jeżeli faktycznie był to tylko jej kuzyn. Państwo Hamilton również cieszyli się z możliwości wychowywania drugiego dziecka. Radość ta jednak szybko skończyła się dla ich córki.
 Kuzyn Clausus okazał się nad wyraz perfidnym i zdemoralizowanym dzieckiem. Był zazdrosny o rodziców Natalie. On sam nigdy nie był otoczony miłością ani tym bardziej nie miał tylu pieniędzy co państwo Hamilton. Chłopiec szybko sprytem i zakłamaniem zdobył ich sympatie, uchodząc w ich oczach za dziecko święte, grzeczne i bez skazy. Pokochali go całym sercem.
 Tymczasem Natalie z dnia na dzień przekonywała się, jak okrutnym człowiekiem jest Clausus. Chłopiec dokuczał ją i poniewierał z perfidią godną dla niejednego psychopaty. Kiedyś zrzucił ją nawet z domku na drzewie przez co omal nie złamała sobie kręgosłupa i trwale nie wylądowała na wózku inwalidzkim. Nigdy jednak nie wyszło na jaw, co robił, ponieważ był mistrzem kłamstwa i na nic zdały się płacze i przekonywania Natalie - rodzice jej nie wierzyli. Nie wierzyli, aby ich mały, kochany synek był zdolny robić coś takiego. Nie chcieli znać prawdy.
 Dziewczynka coraz mocniej była prześladowana przez chłopca. W wieku 14 lat zgwałcił ją ręką, co było dużo gorsze od normalnego gwałtu. Nie mogła się po tym pozbierać. Wpadła w złe towarzystwo i liczne nałogi. Jej dziecięcy świat bezpowrotnie minął. Kochani rodzice już nigdy jej nie wspierali. Spacery z ojcem zamieniły się na spacery ojca z Clausus'em. 
 Kiedy drugi raz próbował ją zgwałcić wyjęła z gabinetu ojca jego pistolet i groziła chłopcu, że go zabije. Niefortunnym trafem widzieli to rodzice i byli głęboko oburzeni zachowaniem córki. Oczywiście chłopak nie uzyskał żadnej kary, tymczasem cała wina spadła na Natalie. Decyzja była jasna: dziewczyna powinna trafić do szkoły z internatem. Tak się stało. 
 Podczas gdy Natalie mieszkała z dala od domu w pensji dla niegrzecznych panien, Clausus coraz mocniej zaskarbiał sobie przychylność jej rodziców, wypierając tym samym jej miejsce w rodzinie.


 Natalie już nigdy nie powróciła do wizerunku roześmianego dziecka. Rzuciła balet na rzecz tańca ulicznego, stając się w tym prawie mistrzynią. Blond włosy zafarbowała na różowo, niebieskie oczy zaczęła afiszować w otoczeniu ciemnej kredki, a szczupłą sylwetkę oblekać w krzykliwe i bulwersujące ubrania. 
 Nie potrafi się uspokoić bez papierosa w ręce. Jack Daniels to jej wierny kochanek, uzależniona od imprez i przygodnego seksu. Tylko w tym szuka uciechy. Nie widzi powodu, aby stać się kimś lepszym, wartościowszym. Odrzucenie rodziców odebrała jako odrzucenie całego świata i w chwili obecnej nie jest w stanie nikomu zaufać naprawdę. 
 Tylko dzięki pasji udało jej się skończyć liceum, zdać maturę i dostać się na wymarzone studia. Wszystko to osiągnęła bez pomocy pieniężnej rodziców. Obecnie pracuje w małej kawiarence, jako kelnerka i zarabia na opłacenie semestru. Wróciła do domu za namową matki, ale i tak okazała się dla nich głębokim rozczarowaniem. Nie była Natalie, ich cudowną córeczką. 
 Cierpi na regularne depresje i napięcia przedmiesiączkowe. Ma na swoim koncie trzy, nieudane samobójstwa. Nie wie, dlaczego wciąż Bóg trzyma ją na tym świecie. 
 Każdej nocy dopada ją bezsenność, dlatego jest uzależniona również od środków nasennych i innych antydepresantów. Z powodu leków może uchodzić za niego flegmatyczną i ospałą. 
 Jej głos ma charakterystyczną chrypę z powodu papierosów i nieustannego darcia się. 

 Podczas gdy ona staczała się na dno, jej kuzyn miał się świetnie. Zdobył dobrą reputacje w miasteczku i uchodzi za grzecznego młodzieńca. Jest przystojny więc szaleje za nim większość panien na wydaniu. Ma już dziecko z jedną, ale wyparł się ojcostwa i jak zwykle mu się upiekło. Natalie nie ma pojęcia jakim cudem zmusił tę biedaczkę do milczenia i zgody, aby miejsce ojca w papierach było określone, jako nieznany. 
 Clausus studiuje prawo na jednej z droższych uczelni i nie wiadomo nawet czy nie odziedziczy po swym wujku sieci hoteli, bo przecież cierpiąca na lęki i depresje Natalie nie byłaby zdolna do poprowadzenia rodzinnego interesu. 
 Dziewczyna ma to gdzieś. Już dawno przestała polegać na rodzicach. W domu mijają się jak cienie, zamieniają parę zdawkowych słów. Natalie większość czasu przebywa na świeżym powietrzu z dzieciakami równie zdemoralizowanymi co ona. Wieczorami zwykle wraca pijana, albo nie wraca wcale i śpi gdzie jej się żywnie podoba. O ironio, tylko po alkoholu może spać.

 POSTY  POWIĄZANIA  POBOCZNE
***

Ja i panienka Hamilton jesteśmy otwarte na powiązania, wątki i notki wspólne. Nie gryziemy, bohaterka może być nieco dziwna z racji swego charakteru.

3 komentarze:

  1. [W sumie to jest tylko o rok starsza, tak więc luz :D Gabryś raczej paczek większych nie ma, ale mógł się kumplować z Natalie. Pasuje mi taki układ c: To machniesz coś na początek? ^^ ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Mam nadzieję, że będzie tutaj jakieś powiązanie. Co Ty na to? ;> No, tylko trzeba najpierw coś wymyślić, a u mnie z tym kiepsko, o.]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Jak, tylko przeczytałam twoją kartę, od razu cię polubiłam.:p masz, ochotę na watek? Zastanawiam się co może wyjść z rozmowy twojej bohaterki i mojej, w koncu są tak od siebie, różne. Napisz, czy masz jakiś pomysł, to ja zacznę:)]

    OdpowiedzUsuń