Jonathan Carroll Zakochany duch
Lukas Kutz, 21 lat.
Urodzony dwunastego lipca 1990 roku.
Homoseksualista.
Współzałożyciel domu publicznego na obrzeżach wyspy w marnej roli biurokraty.
Ponadto student malarstwa.
Jego życie nigdy nie przypominało tego "psiego". Zawsze miał wszystkiego pod dostatkiem i zawsze chciał mieć więcej. Wychowany w zamożnej, niemieckiej rodzinie, został nauczony, by dążyć do posiadania tego, czego pragnął, bez względu na innych. Wiecznie wymagał od życia więcej, niż posiadał. Nigdy nie czuł się usatysfakcjonowany, a przede wszystkim cicho troszczył się o przyszłość. Może właśnie dlatego cały majątek odziedziczony po tragicznie zmarłych rodzicach zainwestował w nielegalny burdel, czego teraz potwornie żałuje. Papierkowa robota męczy go, co jest prawdopodobnie główną przyczyną jego drażliwości i czystej złośliwości.
Jego aparycja idealnie odpowiada jakiejś gwieździe filmowej, bądź sportowej. Idealnie wyrzeźbione, zgrabne ciało, równy metr osiemdziesiąt osiem wzrostu, wiecznie rozczochrana, czarna czupryna, mały nos i chłodne, szare oczy dają mu wygląd człowieka bardzo powierzchownego. Co wcale nie znaczy, że nim nie jest.
Posiada tatuaż ciągnący się wzdłuż prawego boku i składający się na słowa "every living creature on earth dies alone" oraz okrągły kolczyk w lewym sutku. Jego najnowszy nabytek to Belzebub w postaci muchy powyżej lewego biodra.
Zwykł ubierać się w czarne, często skórzane rzeczy.
Człowiek-dynamit. Rozniesie każdą rzecz, która stanie mu na drodze. Gdy pracuje w nadmiarze, jest wręcz nie do zniesienia. Opryskliwy i okrutny, zwykł odreagowywać złość przykładowo na pracownikach własnej agencji towarzyskiej. Większość czasu spędza w biurze owej posiadłości, przeglądając dokumenty i paląc papierosy. Czasem zdarza mu się rysować, choć jego niepoprawny artyzm i chęć ciągłego tworzenia ucichły w nim wraz z założeniem domu. Posiada umiejętność idealnego ukrywania swoich uczuć i emocji, w związku z czym może uchodzić za osobę zamkniętą w sobie.
Posiada niewielką, ekscentryczną kawalerkę usytuowaną na poddaszu jednej z kamienic w pobliżu lokalnego Uniwersytetu, na którym to studiuje. Jego jedyną współlokatorką jest śnieżnobiała kotka o pozornie wdzięcznym imieniu Eris, która swój charakter niestety przyswoiła po swoim właścicielu. Temu, kto styka się z nią po raz pierwszy, trzeba wiedzieć, że to cholernie złośliwe bydle.
Co więcej:
Skrajny szowinista. Kobiety po prostu go irytują i nie jest w stanie ich tolerować.
Jest wielkim fanem teorii Nietzsche o nadczłowieku.
Nienawidzi słodzonej kawy.
Człowiek silnie uzależniony od tabletek uspokajających, które uparcie łączy z alkoholem.
Posiada uciążliwy odruch oblizywania warg.
Nie drażnij go, bo rozerwie Cię na strzępy.
[Hejka. Chętnie coś zacznę, ale na powiązanie nie mam chyba co liczyć, skoro on nie toleruje kobiet. No chyba, że Lukas byłby kiedyś związany z jej kuzynem i znali się lub coś w tym stylu.Masz więc jakieś miejsce spotkania? Bo agencja towarzyska raczej nie wchodzi w grę.;>]
OdpowiedzUsuń[Cześć, dzień dobry. Z chęcią zacznę, nawet pomysł taki jakiś mam. Co powiesz na to, żeby Lukas poszedł odpocząć od tego całego papierkowego szajsu na latarnię, gdzie właśnie przesiadywała Wrong i czekała na latarnika, żeby z nim pogawędzić, hm? ;>]
OdpowiedzUsuń[Hej, co powiesz, na jakiś wątek? Skoro Lukas nie przepada, za dziewczynami, to może na poczatku, po prostu, będą mieli z Etein spięcie, a później się zobaczy co wyjdzie, co ty na to?:P]
OdpowiedzUsuńPrzechadzała się brzegiem plaży. Minęły dwie godziny, odkąd skończyła pomagać mamie i wybrała się na spacer, by w spokoju i ciszy, oddać się lekturze. Nos jak zawsze miała w książce, którą nawet teraz czytała. Nie patrzyła przed siebie, na plaży nie było prawie nikogo, tylko co jakiś czas, zerkała czy nie ma nikogo przed nią. Tak, też było i tym razem, jednak gdy tylko ponownie zerknęła na litery, znajdujące się w książce, poczuła silny nacisk, na swoim ciele, który zmusił ją by, odchylić się do tyłu, co spowodowało że wylądowała na ziemi. Zdumiona, uniosła wzrok, na mężczyznę, który się z nią zderzył.
OdpowiedzUsuń-Przepraszam.- wyjąkała, wbijając wzrok w twarz, chłopaka. Nie do końca wiedziała, czy to była jej wina, jednak wypadało przeprosic, od tak.
-Zaczytałam się.- stwierdziła, sięgając po książkę, która leżała pod nogami chłopaka. Był, wysoki i całkiem przystojny, jednak dla Etein, zapewne teraz nie miało to znaczenia, bowiem była, za bardzo zawstydzona. Chwyciła książkę i ją otrzepała z piasku, no tak, książka ważniejsza, niż ona sama. Ale co tu zrobić.
[znam pana z berlin house :3]
OdpowiedzUsuńPrzed jej oczyma, przemknęły fale oceanu, pochłaniające karty papieru, należące do chłopaka.
OdpowiedzUsuńW głębi duszy, cieszyła się że nie była to jej książka, której jeszcze nie zdążyła przeczytać. Siedząc jeszcze na ziemi. Spojrzała na chłopaka, który najwyraźniej, nie był zachwycony, faktem który zaistniał. W końcu kto by był? Ona, na pewno nie. Nie chciała nikomu, robić zwady, dlatego liczyła że jakoś to wyjdzie.Słysząc ton, chłopaka, a potem jego spojrzenie, lustrującą ją, musiała przyznać, że mimo wolnie przeszedł ją dreszcz przerażenia. Cóż, w końcu ona zawsze tak reagowała, jak osobnik, chowający głowę w piasek. Dosłownie i w przenośni, bowiem, piasek miała wszędzie.
- Przepraszam, ale ja naprawdę cie nie widziałam.- stwierdziła, skruszona. Jednak nagle nie wiadomo skąd znalazła w sobie, pokład pewnej, pewności która oznajmiała jej iż to nie była, tylko jej wina.- Ty też, mnie nie zauważyłeś.- mówiła to przyciszonym, głosem, w końcu, podnosząc się z ziemi, ociężale.
-Jest mi przykro że to się stało.-spojrzała na niego nie pewnie, a na jej twarzy było wypisane zmieszanie.- Czy jest coś co mogę zrobić?- od razu przeszła do defensywy, której ostatnimi czasy używała za często.
DISTRICT-PARTY.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPopularny blog słynący z najlepszych imprez oczekuje kolejnych członków! Dołącz do nas. Wierz mi, nie pożałujesz.