Ogłoszenia.


AKTUALNE WYDARZENIA W MIASTECZKU:
1) Remont miejscowego sierocińca. Wszystkich wolontariuszy i chętnych prosi się o pomoc w odrestaurowaniu budynku.
2) W domu kultury odbędzie się IV konkurs literacki, zaprasza się wszystkich młodych i zdolnych pisarzy oraz poetów do spróbowania własnych sił.
3) Mieszkańcy przygotowują się do otwarcia festynu na cześć początku lata.

środa, 13 czerwca 2012

Love Interruption.


- Wyglądasz jakbyś pił cały wczorajszy dzień i noc.
- Zabawne, bo ja  jeszcze nie przestałem.

Sweep the streets I used to own...

 
D a m i e n   C a r m o d y

Ur. 01. 21. 1994r,  Norfolk, Wirginia – USA
Dawny potentat i dziedzic fortuny rodziny Carmodych
Student New York Film Academy || Rok pierwszy
– wydział reżyserii
Aktualnie zamieszkuje w willi we wschodniej części wyspy Martha's Vineyard

zabawa - sarkazm - spokój - narcyzm - egoizm

- any old time you keep me waiting
          Ciepłe dni, które niespodziewanie nawiedziły styczeń były dla mieszkańców niewielkiego, acz znaczącego w kraju miasteczka sporym zaskoczeniem. W Norfolk nigdy nie było ciepło... A przynajmniej nie w tym w stanie Wirginia, o którym teraz będzie mowa
          Jedni narzekali na rozmokły śnieg utrudniający przejście z jednego miejsca na drugie, inni rozkoszowali się ciepłymi promieniami słońca, a pozostali zwyczajnie zignorowali ten fakt robiąc to, co robią na co dzień. Zza szpitalnego okna obserwował to wszystko brązowowłosy, bardzo znerwicowany mężczyzna. Tego dnia, przed dziesięcioma minutami przyszedł bowiem na świat jego syn, pierworodny, chluba rodziny, złote dziecię, w przyszłości przystojniak po ojcu, potentat i dziedzic wielkiej fortuny...  Pielęgniarki wyglądały na prawie tak samo zdenerwowane jak on, choć początkowo nie zwrócił na to uwagi, chciał jedynie dowiedzieć się kiedy będzie mógł zobaczyć ukochaną żonę i tę niewielką istotkę której płacz był dość dobrze słyszalny. Lekarze widząc pobladłego mężczyznę pozwolili mu w końcu ujrzeć dziecko, które drobna, siedząca na łóżku kobieta, zamknęła w matczynym uścisku.
          Lata mijały. Damien dorastał poznając gorzkie i słodkie smaki życia z przewagą tych drugich. Jako jedyne dziecko Williama Carmody'ego, właściciela fabryki zajmującej się tworzeniem broni, którą wyposażano wojsko, mógł mieć wszystko. Rodzice nie kryli więc zdziwienia, gdy zapytany o to czego chce nigdy nie umiał odpowiedzieć. Jako pięciolatek korzystał z faktu, że mógł mieć najnowszy model samochodzika, czy dwie konsole do gier. Z czasem, dorastając, zaczął bardziej interesować się tym co robi jego ojciec, zrozumiał wtedy, że ich rodzina zbiła fortunę na ludzkiej krwi. Broń sprzedawana wojsku trafiała później do krajów, z którymi rząd toczył wojnę. Codzienne donosy o śmierci setek osób zaczęły być dla Damiena zbyt przytłaczające, szczególnie, że podzieliwszy się swoimi wątpliwościami z rodzicami został wyśmiany.  Później sytuacja znów wróciła do normy, starał się zapomnieć o wnioskach, do których doszedł i żyć swoim życiem. Coś pękło jednak w momencie, w którym ojciec zabrał go do firmy by pokazać synowi to jak funkcjonuje ich dziedzictwo.
          Zbuntował się, a jedyne co na tym stracił to swój tytuł - potentata oraz dziedzica.
         Następnego dnia wszystkie gazety pisały o wyczynie jakiego dokonał chłopak. Nie potępiały go, ale także otwarcie nie chwaliły. Marionetki w rękach rządu nie mogły tego zrobić. Jego rodzice widząc, że nie mogą pokładać nadziei w swoim synu zaczęli zwracać większą uwagę na niedocenioną dotąd córkę, młodszą o dwa lata od Damiena Sharon. Dziewczyna korzystając z okazji jaka się nadarzyła wykorzystała swoje pięć minut gorliwie obiecując rodzicom, że ich nie zawiedzie. Ci o dziwo uwierzyli, zapominając o tym, że ich pociecha to jedna z najbardziej podstępnych żmij jakie chodzą po kuli ziemskiej. Damien natomiast wysłany został do prywatnej, elitarnej szkoły w Nowym Jorku. Zamieszkał wraz ze stryjem, ostatnim członkiem rodziny, który nie chciał go z niej wyrzucić. W wielkim mieście nie wiodło mu się najgorzej, zawiązał nowe kontakty, zaczął myśleć o własnej karierze... Przeszłość jednak nadal się za nim ciągnęła.
          Co więc takiego zrobił ten z pozoru nieszkodliwy chłopak? Zdradził sekrety.

- one big crash that no one dies in
          Człowiek, który ma dwie twarze. Jedna z nich jest tą, której niechałby spotkać sam diabeł, natomiast druga... Druga dla większości pozostaje tajemnicą. Kto wie, może nie dla wszystkich będzie ona jedynie zagadką. Otwartość mimo wszystko nie jest jego mocną cechą, musiałbyś się wiele natrudzić by wyciągnąć z niego cokolwiek, niejeden śmiałek już próbował. Sam uważa tę cechę za jedną z bardziej uciążliwych w swym własnym charakterze. Ironia, prawda? A właśnie, skoro mowa o ironii... Posługuje się nią z taką biegłością jak ojczystym językiem. Niemal każde wypowiedziane przez niego zdanie zawiera w sobie choć drobne szyderstwo. Bardziej żartobliwe, aniżeli chamskie, acz i takie nie raz mu się zdarzały.
       Przez wielu nazywany był odważnym, kimś kogo nie sposób jest wystraszyć. Nie boi się niczego, a przynajmniej tak właśnie mu się zdaje albowiem nie przeżył jeszcze w swoim życiu wszystkiego by móc to potwierdzić. Nie zawaha się zrobić dwa kroki na przód, gdy powinien zrobić tylko jeden - zasady są po to by je łamać, każdą, bez wyjątku.
       Rodzinne u Carmodey'ów cechy, które w spadku dostał i on to spryt oraz umiejętność całkiem niezłej konwersacji i pertraktacji. Umie kłamać dzięki czemu mógłby być chyba jednym z lepszych polityków na świecie, na jego niekorzyść działają jednak nozdrza które rozszerzają się za każdym razem, gdy zdarzy mu się kantować. Na szczęście niewiele osób jest w stanie to zauważyć, sam uważa to za poniżającą wadę.
         Lubi dobrą zabawę, nie usiedzi w jednym miejscu dłużej niż będzie to konieczne, jednak nie pogardzi także spokojnym towarzystwem zawężonej grupy przyjaciół. Imprezy to słowo występujące jako synonim na jego wikipedycznej stronie. Znany jest jednak z tego, że nigdy nie wyszedł z zabawy zataczając się, jak sam kiedyś powiedział; na zabawę trzeba wejść z klasą, wyjść tak samo. Zachowanie klasy jest dla niego rzeczą bardzo istotną, stawia to na pierwszym miejscu w swoim dziwnym systemie wartości. Czasem zdarzy mu się posiedzieć w samotności czytając książki bądź słuchając muzyki. Okazjonalnie gra na pianinie, choć jest to jedynie hobby. Nie posiada talentu do niczego, stryj sądzi, że lepiej by lepiej nie zbliżał się do szkicowników, aparatów czy instrumentów bo te prędzej zepsują się niż pozwolą mu z siebie korzystać.
          Słowa takie jak przepraszam czy dziękuję dość rzadko padają z jego ust. Jest typem osoby która nie lubi żałować popełnionych czynów czy podjętych decyzji dlatego twardo stąpając po ziemi najpierw obmyśla dokładny plan działania. Nie oznacza to jednak, że nie zdarza mu się ludzi urażać, oj nie, robi to mniej więcej trzy razy na dzień. Problem jednak w tym, że on wcale nie uważa by powiedział coś złego. Dzięki temu padł już ofiarą niejednej bójki z której wcale nie zawsze wychodził zwycięsko. Ucieka się do przemocy jedynie wtedy, gdy to on bądź ktoś słabszy jest zaczepiany. Co do tego drugiego... To dość heroiczna postawa którą okazję mają zobaczyć jedynie ci którzy mają naprawdę duże szczęście. Nie śledźcie go jednak z nadzieją, że traficie na taki moment... Nie radzę.
         Całkiem łatwo zaleźć mu za skórę, wystarczy jedno niewłaściwe słowo, a twoje nazwisko czerwonym mazakiem zostaje wypisane na jego czarnej liście. Musisz błagać na kolanach nieprzerwanie przez cztery dni i trzy noce, aby łaskawie ci wybaczył. Mimo wszystko ma, a przynajmniej tak czuje, że posiada całkiem liczną grupę zaufanych przyjaciół. Nie może się nadziwić temu cóż za dziwni ludzie zechcieli obdarzyć go jakąkolwiek dozą sympatii! Jedyne znajomości jakie może sobie wyobrazić to te biznesowe nawiązywane na tyłach jakichś obskurnych klubów i barów. Jeśli chodzi o miłość to wybranka jego serca jeszcze się nie znalazła, Damien nie sądzi jednak by kiedykolwiek miało to nastąpić. Kobieta jest jak zabawka, szybko się nudzi.

 Coś się kończy, coś się zaczyna...

Posiadacz tatuażu na prawym barku, jest to imię „Arienna”, jednakże nikomu nie zdradził dlaczego, po co, jak oraz kiedy. Najściślej strzeżona przez niego tajemnica, która w sumie wcale nie jest trudną do rozwikłania zagadką.

Nie posiada żadnych nałogów, aczkolwiek często można spotkać go z papierosem wetkniętym w usta bądź z butelką whiskey w ręce. Za narkotyki póki co nie ma zamiaru się brać.

Wakacje zawsze spędza na wyspie, albowiem dom na niej dostał od stryja na szesnaste urodziny. Jest to jego ulubione miejsce na spędzanie czasu. Często można spotkać go chodzącego po okolicy z kamerą, wiąże swoją przyszłość z przemysłem filmowym.

P O W I Ą Z A N I A  P O S T Y  |  I N N E


Autorka Damiena się wita.
Zdjęcia pochodzą z  : weheartit.
Tytułowy cytat należy do : Jacka White'a
Chęć na wątki posiadam, na szalone powiązania jeszcze bardziej. Kartę uzupełnię.

7 komentarzy:

  1. [Wpadłam na taki pomysł, że może Damien jako iż studiuję reżyserie, musi nakręcić jakiś krótki film i prosi dziewczynę o pomoc. Albo chłopak może kolegować się z jej bratem Sethem i przyjdzie pewnego dnia na domówkę, a rano obudzą się w łóżku obok siebie, nie pamiętając wydarzeń z poprzedniego wieczoru. Tylko na tyle wpadłam :p]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Chętna na wąteczek jestem. Skoro Duygu jest aktorką, a on chce zostać reżyserem to można wymyślić jakieś fajne powiązanie. Mogli razem kiedyś coś nakręcić, albo ona zagra w jego krótkim filmie. Mogą też być byłą parą, przyjaciółmi albo i wrogami. Masz jakiś inny pomysł?]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Ja na wstępie się witam i mówię, że błyszczę pomysłami, ale bardzo ładnie zacznę, jeśli mi coś podsuniesz. :3]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Hej, masz ochotę na jakiś wąteczek? Z powiązaniami, ciężko bowiem Etein jest nowa na wyspie, daj jakiś pomysł, a ja z chęcią zacznę.]

    OdpowiedzUsuń
  5. [ W takim razie ty wymyślasz szalone powiązania ja zaczynam:P pasi?:D ]

    OdpowiedzUsuń
  6. [To Ty wymyśl szalone powiązanie, a ja zacznę! C:]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Hej, hej :) Co powiesz na wątek piekielnych sąsiadów? Mogliby mieszkać obok siebie i bez powodu utrudniać sobie życie, jak w amerykańskich filmach ot tak, dla zabawy. Co Ty na to? ;D]

    OdpowiedzUsuń